Moim celem jest, by pierwszym, na co ludzie zwracają u mnie uwagę, były
włosy, o które z przyjemnością troszczę się od co najmniej dwóch lat.
Poza tym jestem wybitnym pechowcem w sprawach bardziej i mniej losowych
oraz pozytywnym dziwakiem. No i boję się balonów, a kiedyś zacięłam się
makaronem od zupki chińskiej. Nieugotowanym. Dzięki temu bez względu na
to, jak głupie zada mi ktoś pytanie, nie ma się o co bać - będę
tolerancyjna, bo sama przekroczyłam już granicę nieogarnięcia!